Wpływ koronawirusa na branżę gastronomiczną sprawił, że większość lokali tymczasowo zamknęła swoją działalność. Dobrze prosperujące restauracje nagle przestały funkcjonować, a forma „delivery”, czyli dowozy, które miały uchronić gastronomię przed upadkiem, w wielu przypadkach okazały się nieskuteczne. Odnotowany spadek klientów przeraził większość właścicieli.
Z czasem jednak większość obostrzeń została zniesiona, a gastronomia łapie powiew świeżego powietrza, witając klientów w drzwiach. Mimo wszystko wciąż żyjemy w niepewności, widząc kolejne informacje na temat zwiększającej się liczby osób zarażonych. Czy obostrzenia wrócą? Czy znów będziemy zmuszeni zamknąć swoje lokale? Czy nasz biznes przetrwa?
Brak obostrzeń wcale nie zwalnia nas z zasad bezpieczeństwa, przeciwnie, powinny one stać się podstawą w naszym codziennym funkcjonowaniu. Właśnie dlatego na nas, właścicielach lokalu spoczywa obowiązek ustalenia określonej liczby osób, które mogą znajdować się w pomieszczeniu.
Wszelkie cukierniczki, serwetki oraz pieprzniczki i solniczki, które zazwyczaj spoczywały na stołach, obecnie muszą być chowane. Stała dezynfekcja lokalu oraz maseczki ochronne to konieczność, która musi stać się naszym dobrym nawykiem.
Między stolikami oraz blatami, powinna być odległość wynosząca 2 metry. Utrzymanie higieny na wysokim poziomie oraz restrykcje dotyczące przygotowywania dań to stały element branży gastronomicznej, więc koronawirus w tej dziedzinie mało zmienił. Ale co z dobrym samopoczuciem klientów? Wszak przychodzą Oni do naszych lokali, żeby miło spędzić czas, zrelaksować się i dobrze zjeść. Jak więc ocieplić wnętrze, które przez covid przytłoczone zostało białymi butelkami do dezynfekcji oraz maseczkami, które nie wyglądają zbyt przyjaźnie?
Niestety pandemia sprawiła, że większość miejsc wydaje się zimna, pusta i pełna strachu, który maluje się na osobach z obsługi. Fantastycznym wyjściem są przezroczyste przyłbice zakładane na brodę. Wyglądają one naturalnie, są ledwo zauważalne, a jednocześnie zapewniają bezpieczeństwo zarówno obsłudze, jak i potencjalnym klientom.
Stoliki warto przyozdobić świeżymi kwiatami, które zapełnią pustkę po dotychczasowych cukierniczkach oraz solniczkach. Kolorowe akcenty w postaci obrusów, serwetek oraz odzieży personelu to również coś, co pozytywnie wpływa na samopoczucie klienta.
Fartuchy bądź zapaski w żywych kolorach, idealnie dopełnią atmosferę, którą możemy stworzyć w lokalu. Wykonaliśmy sondę i z pośród 100 klientów ogródków letnich w restauracjach, 81 osób wskazało, że oprócz maseczek na twarzy mile widziane (bo sprawiają poczucie bezpieczeństwa) są rękawiczki kelnerskie. Ciekawostką jest, że w Chinach managerowie w miejsca pustych stolików, które mają zapewniać bezpieczną odległość, posadzili pluszowe misie z filiżankami na herbatę. Pomysł, który wydawał się banalny, okazał się hitem!
Ponadto, warto, jest utrzymywać stały kontakt z klientami np. za pomocą fanpage, który będzie informował na bieżąco, jak wygląda sytuacja w lokalu, oraz czego mogą się spodziewać w danym dniu. Buduje to poczucie bezpieczeństwa, a w badaniach pokazuje, że wpływa również na poziom zaufania w stosunku do ulubionego lokalu.
Branża gastronomiczna przyzwyczaja nas do dynamiki, która towarzyszy nam na co dzień. Często musimy podejmować decyzje długofalowe w bardzo krótkim czasie. To od nas zależy, czy nasz lokal pójdzie z duchem czasu, bez względu na obostrzenia, czy będziemy zmuszeni zamknąć z powodu ogromnego spadku klientów.